"A zatem przygotuj się na wspaniałą ucztę. Odżywiaj się jak Włosi, a z pewnością będziesz mogła się poszczycić taką jak oni figura! To zdecydowanie dieta dolce, czyli bardzo, bardzo przyjemna!"
"Dzięki przepisom autora i poradom dietetyczki, ta bezstresowa metoda odchudzania zrewolucjonizuje twój sposób myślenia o zdrowym odżywianiu. Jeszcze nigdy dieta nie smakowała lepiej!"
Na początku książki zamieszczony został krótki spis treści, który zawiera tytuły wszystkich rozdziałów.
Następnie autor wyjaśnia, czym jest dieta dolce?
W skrócie: minimum wysiłku, maksimum zadowolenia! Zamiast namawiać do typowych produktów dietetycznych, z niską zawartością tłuszczu i ograniczania spożycia niektórych pokarmów, autor namawia do zdrowego jedzenia we włoskim stylu.
"Korzystałem ze składników najlepszych dla organizmu. Tak wiec nie tylko dbam o twoje kubki smakowe, podając „dietetyczne” wersje potraw i niskokaloryczne przepisy, ale też poświęcam dużo uwagi całemu organizmowi".
Dietetyczka, Juliette Kellow, zapoznaje nas ze zwyczajami kulinarnymi Włochów, z ich sposobem gotowania i jedzenia. Wyjaśnia co jeść, a czego unikać. Namawia nas, abyśmy jedli jak Włosi (podobno jeden z najzdrowszych narodów świata): ważniejsza dla nich jest jakość pokarmu, niż ilość. Lubią proste posiłki, zawierające niewiele składników, a w czasie posiłku delektują się jedzeniem.
W dalszej części w poszczególnych rozdziałach zamieszczone są przepisy z pięknymi, dużymi zdjęciami na osobnej stronie. Przy każdym przepisie podane są wartości odżywcze potrawy oraz ilość sztuk.
Przepisy podzielono na: Śniadania, Lunch na wynos, Przekąski dodające energii, Szybkie dania, Kolacje dla dwojga, Dania jednogarnkowe, Przyjmowanie gości, Desery.
Przepiękne zdjęcia (znajdujące się przy większości przepisów), smakowicie wyglądające potrawy przedstawione na dobrej jakości papierze. Książkę tę można oglądać godzinami, coraz bardziej nabierając ochoty na jedzenie:)
Przepisy są zróżnicowane, głównie z produktów dostępnych, choć zdarzały się również i te rzadziej spotykane. Książka zawiera zarówno dania na większe okazje, jak i proste dania na co dzień.
Znajdują się tu przepisy na dania szybkie i łatwe do przygotowania, jednocześnie zawierające nie za dużo kalorii, ale to chyba dlatego, że porcje są niezbyt duże ;).
W niektórych potrawach zastosowano ciekawe połączenia (np. marchewka z miętą, cukinia z orzechami). Zaciekawiło mnie kilka przepisów, które kiedyś być może zrobię (np. nadziewany chleb, biszkopt bez jajek czy ciasto bez mąki).
Na końcu książki trenerka Nicki Waterman przedstawia łatwy pięciominutowy trening, który przyspieszy przemianę materii i który można wykonywać w domu.
Ostatnie strony zajmuje indeks alfabetyczny wszystkich potraw.
W książce brakuje tradycyjnego podziału na zupy, przekąski, surówki, dania główne, desery. Nie podoba mi się koncepcja podziału przepisów wg okazji ich spożywania, ponieważ szukając np. deserów (oprócz oczywiście działu z nimi), znajdziemy je również w pozostałych rozdziałach - to trochę utrudnia szukanie konkretnych rodzajów potraw.
Według mnie, aby książka kucharska bardziej rzucała się w oczy, na okładce powinna być potrawa, zamiast pana jedzącego deser ;). Do tak pięknych zdjęć idealnie pasowałaby twarda oprawa.
Dla kogo jest ta książka?
Na pewno dla wielbicieli włoskich smaków (makaronów, oliwy, pomidorów, warzyw, sera, owoców morza), dla pasjonatów gotowania, lubiących estetyczne zdjęcia. Dla osób, które lubią jeść smacznie i bez wyrzeczeń. Książa przyda się również początkującym osobom w kuchni, gdyż wykonanie przepisów jest opisane w krótki i przystępny sposób.
Autor: Gino D'Acampo
Strony: 191
Wydawnictwo: Burda Książki
Wydanie: I
Oprawa: miękka
Cena: 49,90 zł
http://www.burdaksiazki.pl/ksiazki,1,21,692,smaczna-i-zdrowa-kuchnia-wloska.html
Z książki zaczerpnęłam pomysł na połączenie makaronu z groszkiem i suszonymi pomidorami:
Dziękuję za udział w książkowej akcji! :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę kupić tę książkę :)
Pozdrawiam serdecznie
www.smakiemsietoczy.blogspot.com
Bardzo lubię książki Gino D'Acampo, więc pewnie również ta prędzej czy później trafi do mojej biblioteczki.
OdpowiedzUsuńA ja spotkałam się z jego przepisami dopiero teraz ;). Ciekawa jestem tych poprzednich...
Usuń