Komosa ryżowa (quinoa) jest ostatnio jednym z moich ulubionych dodatków do obiadu, a odkryłam ją całkiem niedawno. Zachęcam Was do przygotowania.
- 3 szt. polędwiczki z kurczaka
- 1/4 szklanki komosy ryżowej
- 1/2 szklanki wody
- po 1/2 szklanki fasolki zielonej i żółtej
- 1 łyżka sezamu
- dowolna przyprawa np. do kurczaka
- sól
- 1 łyżka oleju tłoczonego na zimno (do polania)
- olej do smażenia
- Ziarna komosy ryżowej namocz przez kilkanaście minut w chłodnej wodzie i odcedź (lub przelej wrzątkiem na sicie).
- Wsyp ziarna do wrzątku i gotuj przez ok. 20-25 minut na wolnym ogniu, soląc pod koniec gotowania.
- Jak już quinoa będzie prawie dobra, zdejmij garnek z palnika i odstaw na kilka minut.
- W międzyczasie, polędwiczki pokrój na małe kawałki, oprósz przyprawą i podsmaż na oleju.
- Ugotuj fasolkę.
- Wymieszaj quinoa, polędwiczki i fasolkę, posyp sezamem oraz polej olejem tłoczonym na zimno.
"Komosa ryżowa (quinoa) pochodzi z Ameryki Południowej, gdzie jest uprawiana od 3–5 tysięcy lat. Jej owoce (zwane quinoa lub ryżem peruwiańskim) zawierają 48% skrobi, ok. 18% białek, 4–9% nienasyconych kwasów tłuszczowych. Cechują się dużą zawartością wapnia, fosforu, żelaza, witaminy E, w przypadku niektórych odmian także gorzkich saponin. Z powodu tych ostatnich konieczny jest przemiał lub płukanie owoców podczas przetwarzania."
Otrzymałam ją jakiś czas temu ze e-sklepu Badapak.pl. Jako, że bardzo lubię komosę ryżową, już prawie cała została wykorzystana ;). Jest smaczna, po ugotowaniu ma delikatny, słodkawy smak.
Szkoda, że jest o wiele droższa od naszych polskich kasz: gryczanej czy jaglanej (kosztuje od ok. 18zł/kg wzwyż). Mimo ceny, warto ją wprowadzić do menu choć raz na jakiś czas, ze względu na jej wartości odżywcze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
** Dziękuję za odwiedziny i każdy Twój komentarz :).
** Jeśli przygotujesz coś z mojego przepisu, zachęcam do zostawienia komentarza. Jeśli masz zdjęcie, chętnie zamieszczę je w galerii na FB i IG (wyślij e-mail lub wiadomość na FB czy IG).