- 16 kotletów sojowych (1 małe op.)
- 1 duża cebula
- 200 g mrożonej włoszczyzny paski (lub świeżych startych drobno warzyw)
- przyprawy (curry, przyprawa do mięs, kurkuma, imbir, sól, pieprz)
- odrobina czerwonej pasty curry
- siekana natka pietruszki
- 1 łyżeczka sosu chili słodko - kwaśnego
- oliwa do smażenia
- sezam do posypania (opcjonalnie)
- dodatek: 200 g makaronu do dań azjatyckich (lub 150 g ryżu)
Kotlety wrzucić do gorącego bulionu i gotować ok.10 minut. Odsączyć, ostudzić i pokroić na bardzo małe kawałki (mniejsze niż moje). Kawałki posypać curry i przyprawą do mięs.
Na rozgrzanym oleju podsmażyć drobno posiekaną cebulę, następnie dodać warzywa, sól i pieprz, kurkumę, odrobinę imbiru i pasty curry oraz kawałki kotletów sojowych. Wymieszać i podlać kilkoma łyżkami wody. Dusić na małym ogniu, często mieszając.
Na koniec dodać ugotowany makaron lub ryż i wymieszać. Przed podaniem można posypać sezamem.
Kotletów sojowych nie przygotowuje i raczej nie będę, jak uda mi się kupić to chętnie wykorzystuje tofu.
OdpowiedzUsuńU mnie leżały i postanowiłam z nich w końcu coś zrobić... A jak przygotowujesz tofu? (ja nigdy jeszcze nie jadłam).
UsuńNajbardziej mi smakuje na ciepło po meksykansku w tortilli lub w omlecie. Kroje też jak fete i dodaje do zielonej sałaty z różnymi warzywami z ostrym sosem winegret. Dla mnie bomba, tylko trudno kupić.
Usuń