Tanie i smaczne danie. Wygląd może i niezbyt zachęcający, ale zapewniam, że w smaku pyszne.
W oryginale tytuł brzmi: "Szare kluchy ze skrzyczkami", to kolejny przepis z książki "365 obiadów poznańskich babci Moniki".
- 1,5 kg ziemniaków
- 10 dag mąki pszennej
- sól
- 10 dag boczku wędzonego
- 1 cebula
-
"Najpierw odbieram surowe pyry, płuczę i ścieram je na tarce o drobnych oczkach (ja robotem), odsączamy sok, najlepiej przeznaczonym do tego celu płóciennym
woreczku (ja na sitku). Trzeba robić to wyczuciem, aby nie były zbyt rzadkie,
ale nie mogą być też zbyt suche.
- Odsączoną masę wyrabiam z mąką i odrobiną soli.
- Następnie zagotowuję osoloną wodę.
- Porcję przygotowanego
ciasta nakładam na płaską pokrywkę, rozprowadzam na jej całej powierzchni,
tworząc placek około 0,5 cm grubości.
- Pokrywę pochylam nad
garnkiem z wrzącą wodą i zsuwam łyżką niewielkie kluseczki, raz po raz
mieszając, aby się nie przyklejały do dna garnka.
- Po zagotowaniu (muszą się zrobić szare stąd nazwa), dokładnie odcedzam na durszlaku i wrzucam do miski.
- Następnie polewam podsmażonym, drobno pokrojonym boczkiem wędzonym (może być też szynka) i obraną drobno posiekaną cebulką.
- Do szarych klusek podaję zasmażaną kapustę kwaszoną lub marchew pure."
(Ja podaję najczęściej z kapustą kwaszoną gotowaną).
Uwielbiam te kluchy :)
OdpowiedzUsuńZjadłabym teraz ;)
OdpowiedzUsuńHmm pychota, musze koniecznie też zrobić.
OdpowiedzUsuńi do tego zupka grzybowa na kwasie z kapusty.sprubojcie.
OdpowiedzUsuń