Po bardzo przyjemnym czasie degustowania nowych smaków herbat Tea Club, nadszedł czas na ich ocenę i opinię.
Zacznę od herbat liściastych w piramidkach z serii "Tea club exclusive". Otrzymałam do przetestowania 5 smaków. Moim zdecydowanym faworytem jest "Sencha brzoskwiniowa".
W składzie znajdziemy zieloną herbatę sencha, kandyzowany ananas, płatki słonecznika.
Po otworzeniu pudełka wydobywa się przepiękny zapach brzoskwini. Herbata jest przepyszna. Polecam wypróbować.
Smakowała mi również herbata owocowa "Bora Bora" (zdjęcie poniżej), bardzo przyjemna kompozycja owoców (hibiskus, jabłko, papaja, rodzynki, czarny bez, czerwona porzeczka, maliny, truskawki, płatki nagietka i bławatka).
"Rooibos Pomarańcza Pigwa" okazał się również dobry (mimo, że za rooibosem nie przepadam).
Jeśli chodzi o herbaty liściaste sypane miałam przyjemność degustować aż kilkanaście smaków. Oczywiście nie będę pisać o każdym smaku, chciałabym przedstawić Wam te, które zachwyciły mnie najbardziej.
Sorbet z Czerwonej Porzeczki
W składzie: zielona herbata, owoce czerwonej porzeczki, sproszkowany sok z cytryny.
Pyszna herbata zielona z porzeczkowym posmakiem. Wydajna, wystarczy zaparzyć niewiele suszu aby uzyskać aromatyczną herbatę.
Sencha żurawina-truskawka
Piękny aromat suszu, po zaparzeniu herbata jest bardzo delikatna, z lekką nutą owocową. Idealna dla osób, które nie lubią mocnych i gorzkich zielonych herbat.
Gunpowder Malina Porzeczka
Herbata chińska, w składzie zielona herbata, owoce goji, płatki bławatka i ostu, owoce malin i czerwonej porzeczki.
Z tego przepięknego suszu otrzymujemy bardzo mocny, intensywny napar z posmakiem porzeczki. Herbata jest bardzo wydajna, trzeba pamiętać aby sypać jej mniej niż tradycyjnej zielonej herbaty.
Ciekawostka: herbata "Maharani" to mieszanka herbaty czarnej i zielonej z dodatkiem płatków ostu, kandyzowanych owoców papai. Nigdy wcześniej nie piłam takiego połączenia. Ciekawa, lekko słodkawa, jakby z miodowym posmakiem.
Podsumowując, ze wszystkich otrzymanych herbat Tea Club zakochałam się w herbacie "Sencha brzoskwiniowa", mogłabym ją pić codziennie! Tuż za nią herbata "Sorbet z Czerwonej Porzeczki" i "Secha Żurawina-Truskawka" oraz "Gunpowder Malina Porzeczka".
Kilka kolejnych również z przyjemnością wypiłam, np. "Sencha Pomarańcza Żurawina", "Sencha Imbir&Cutryna", "Pu-erh Chińska Wiśnia", czy czarna herbata "Czarne winogrona".
Rooibos nie jest moim ulubionym rodzajem herbaty, ale muszę przyznać, że "Rooibos Żurawina" i "Rooibos Pomarańcza Pigwa" to jedne z lepszych herbat tego typu, których próbowałam do tej pory.
Kilka słów o nietypowych smakach, za którymi nie przepadam, ale miłośnicy tych smaków na pewno byliby zachwyceni...
Jeśli ktoś lubi herbaty miętowe, polecam herbatę "Mate Five O'clock" z miętą i czerwonym pieprzem - smakuje jak guma miętowa. Herbata "Oolong Milky" to zielona herbata z mlecznym posmakiem, oprócz mlecznego smaku wyczuwałam również jaśmin.
Z herbat zielonych, czarnych czy owocowych można przyrządzić domową herbatę mrożoną. Ja zrobiłam takie dwie (kliknij na zdjęcie po przepis), ale na pewno będę robić kolejne...
Polecam Wam herbaty http://www.sklep.teaclub.pl/. Wszystkie są doskonałej jakości, bardzo aromatyczne i smaczne, choć oczywiście wszystko to już kwestia gustu, jakie kto lubi rodzaje herbat czy dodatki.
Bardzo przydatne! Proszę o więcej takich recenzji.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Ilość recenzji akurat zależy od firm, a póki co nie mam żadnej propozycji testowania herbat :(
UsuńDzięki za fajną recenzję, właśnie szukałem czegoś na Walentynki dla dziewczyny, która uwielbia herbaty i nie wiedziałem którą wybrać.Dzięki szczegółowym opisom dokonałem w końcu wyboru :).
OdpowiedzUsuńCieszę się Michał, że recenzja pomogła w wyborze :). Sama chciałabym dostać taką herbacianą niespodziankę od mojego Walentego ;).
Usuń