Kotlety powstały w ramach eksperymentu. Są bardzo sycące i są także dobrym źródłem białka roślinnego. Za sprawą fasoli i soczewicy wychodzą trochę suche, dlatego polecam je podawać z sosem lub sałatką.
- 150g (1 szkl.) ugotowanej zielonej soczewicy (przed gotowaniem ok. 75g)
- 150g (1 szkl.) ugotowanej fasoli adzuki (przed gotowaniem ok. 60g)
- 3 łyżki sezamu
- 4 łyżki zmiksowanych płatków owsianych
- 1 mała drobno posiekana cebula
- 1 duże jajko
- 1,5 łyżeczki oleju sezamowego (u mnie Oleofarm)
- 1 łyżeczka oleju (np. z pestek winogron Oleofarm)
- 3 łyżki siekanej natki pietruszki
- 4 łyżki wody
- sól, pieprz, papryka słodka (i inne przyprawy wg uznania)
- olej do smażenia (u mnie z pestek winogron)
- sezam do obtoczenia
- Fasolę i soczewicę namoczyć przez noc. P
- rzepłukać i ugotować razem do miękkości (ok. 45 min).
- Odcedzić i ostudzić, a następnie dodać wszystkie składniki (z wyjątkiem cebuli) i zmiksować w robocie kuchennym.
- Dodać posiekaną cebulę, wymieszać i spróbować jak smakuje (masa musi być mocno przyprawiona - po usmażeniu trochę złagodnieje).
- Formować kotlety i obtaczać w sezamie.
- Smażyć na rozgrzanym oleju.
- Podawać na ciepło z sosem, np. pieczarkowym lub sałatką.
Olej sezamowy ze względu na charakterystyczny ostry smak i intensywny zapach jest jednym z podstawowych składników dań kuchni azjatyckiej. Idealnie nadaje się do surówek, sałatek, sosów oraz dipów.
Cena: 20zł
Pojemność: 250ml
Opinia: Olej sezamowy, jako składnik kotletów wegetariańskich, dobrze się sprawdził - dodaje im specyficznego smaku. Oleju sezamowego próbowałam po raz pierwszy i wiem, że użyję go na pewno jeszcze nie raz, jestem ciekawa jego połączeń z innymi składnikami... Polecam.
Świetnie wyglądają, tak marmurkowo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńpodoba mi się pomysł na sezamową panierkę! bardzo chrupiąca i złociutka :)
OdpowiedzUsuńZrobiłam ją po raz pierwszy - nie sądziłam, że będzie tak smaczna ;)
Usuńprezentują się obłędnie:)
OdpowiedzUsuńciekawa nowość (dla mnie) na obiad :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam olej sezamowy, choc nie mozna go za duzo uzyc w daniu, bo mozna latwo przegiac. Placuszki wygladaja super apetycznie:-)
OdpowiedzUsuńSylwia, masz rację, trzeba dodawać z umiarem, bo można łatwo przesadzić ;). Ja dopiero zaczynam przygodę z tym olejem i będę eksperymentować połączenia z różnymi potrawami.
UsuńOoo jak pomysłowo, super przepis ! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńnie znam fasoli adzuki, ale kotlety wyglądają kusząco :)
OdpowiedzUsuńJa dopiero od niedawna zapoznałam się bliżej z tą odmianą fasoli ;)
Usuń