Otrzymałam w prezencie kiedyś książkę: "365 obiadów poznańskich babci Moniki". Trochę przeleżała na półce, bo ostatnimi czasy wymyślam raczej własne przepisy. Ale niedawno zdjęłam ją z półki i postanowiłam ją przejrzeć i coś przygotować;)
Najciekawsze jest to, że książki nie napisała babcia Monika...
Układ książki.
Potrawy wigilijne i wielkanocne umieszczone są osobno.
Co ciekawe, wszystkie proporcje składników przewidziane są na cztery osoby; w wypadku, gdy jest inaczej, zaznaczone jest to w przepisie.
W końcowej części dla ułatwienia wyszukiwania potraw podano je w dwóch alfabetycznych spisach (z podziałem na zupy i drugie dania).
Książkę zamyka kilka pustych stron przeznaczonych na nasze przepisy i notatki. Dołączona jest przyczepiona zakładka, która ułatwia nam zaznaczanie.
Książka zapowiada się obiecująco...wydaje mi się, że jest to ciekawa pozycja zarówno dla tych, którzy chcieliby zapoznać się z kuchnią poznańską, jak i dla tych, którzy chcieliby znaleźć ciekawe przepisy na każdy dzień roku.
Z taką książką chyba nie powiemy już "Nie wiem co dziś ugotować na obiad";)
Strony: 432
Wydawnictwo: "Chronica" Agencja Wydawniczo-Reklamowa
Wydanie: I
Oprawa: twarda
Cena: 34 zł
Najciekawsze jest to, że książki nie napisała babcia Monika...
W notce rozpoczynającej książkę czytamy:
"Codziennie
w „Expressie Poznańskim” i w Radiu Plus spotykaliście się z Babcią
Monika. Na gazetowych łamach i falach eteru gotowała tanie i tradycyjne
obiady poznańskie.
Smutna wiadomość dla licznych Radiosłuchaczy, Czytelniczek i Czytelników Babci Moniki: Babcia ta nie istnieje. Stworzyli
ją dwaj dziennikarze „Gazety Poznańskiej” - i to właśnie Waldemar
Kurowski oraz Andrzej Niczyperowicz są autorami radiowych i gazetowych
obiadów, zebranych w tej książce.
Waldemar Kurowski - poznaniak z dziada, pradziada - jest znakomitym kucharzem, laureatem wielu konkursów kulinarnych i zwycięzcą festiwali w grillowaniu i potrawach z ziemniaków.
Waldemar Kurowski - poznaniak z dziada, pradziada - jest znakomitym kucharzem, laureatem wielu konkursów kulinarnych i zwycięzcą festiwali w grillowaniu i potrawach z ziemniaków.
Andrzej Niczyperowicz, poznaniak z kresowymi korzeniami, jest
wicemistrzem Polski w grillowaniu oraz Kucharzem Medialnym (w finale
warszawskim pokonał poznańską kaczką z pyzami 33 ekipy radiowe, prasowe
i telewizyjne).
Przepisy obu autorów, którzy czerpali je z doświadczenie własnych oraz
życzliwych konsultacji i podpowiedzi uzdolnionych kulinarnie mieszkańców
Pyrlandii, zgromadziliśmy w „365 obiadów poznańskich babci Moniki”. To
pierwsze tego rodzaju przedsięwzięcie. Dotąd potrawy poznańskie nie
doczekały się wydania książkowego. Nieliczne akcenty dotyczące kuchni
poznańskiej można jedynie znaleźć w rożnych książkach kucharskich."
Układ książki.
Wstęp traktuje o pyrach (ziemniakach) - ukochanych przez poznaniaków - oraz historii ziemniaków i potrawach, które można z nich zrobić.
Przepisy
podzielone zostały na cztery części, według pór roku i odpowiednio na każdy dzień tygodnia - bardzo oryginalny pomysł, nie spotkałam się do tej pory z takim układem w książkach
kucharskich.
Następnie zamieszczono dodatki i surówki do dań obiadowych, typowe poznańskie kompoty oraz
sosy i dipy. Potrawy wigilijne i wielkanocne umieszczone są osobno.
Co ciekawe, wszystkie proporcje składników przewidziane są na cztery osoby; w wypadku, gdy jest inaczej, zaznaczone jest to w przepisie.
Jedyne co może przeszkadzać to dosyć długie opisy sposobu wykonania potraw, czego osobiście nie lubię (wolę gdy przepis jest jasny, krótki i zwięzły).
Prezentowane przepisy kulinarne czytamy jak opowieść lub bloga, np. "Na rynku wypatrzyłam piękną, jesienną fasolkę szparagową..." albo: "Kupiłam dziś piękny udziec wołowy, pokroiłam na cienkie plastry i
rozbiłam..itd.".
W dalszej części książki, można zapoznać się ze słowniczkiem pyrlandzko - polskim (starą gwarą poznańską, która w przypadku większości wyrazów nie jest już obecnie używana).
"W antrejce (przedpokój)
na ryczce (mały stołek)
stały pyry w tytce (torebka papierowa).
przyszła niuda (świnia)
spucła pyry (zjadła)
a w wymborku (wiadrze)
myła giyry (nogi)"
W końcowej części dla ułatwienia wyszukiwania potraw podano je w dwóch alfabetycznych spisach (z podziałem na zupy i drugie dania).
Książkę zamyka kilka pustych stron przeznaczonych na nasze przepisy i notatki. Dołączona jest przyczepiona zakładka, która ułatwia nam zaznaczanie.
Książka zapowiada się obiecująco...wydaje mi się, że jest to ciekawa pozycja zarówno dla tych, którzy chcieliby zapoznać się z kuchnią poznańską, jak i dla tych, którzy chcieliby znaleźć ciekawe przepisy na każdy dzień roku.
Z taką książką chyba nie powiemy już "Nie wiem co dziś ugotować na obiad";)
Strony: 432
Wydawnictwo: "Chronica" Agencja Wydawniczo-Reklamowa
Wydanie: I
Oprawa: twarda
Cena: 34 zł
Potrawy, które zrobiłam na podstawie przepisów z tej książki:
Chyba muszę zrobić przegląd książek kulinarnych mojej mamy bo trochę tego na półce leży, a ja nawet nie wiem co się tam znajduje ;)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie wydana! lubię takie stylizowane na staro okładki
OdpowiedzUsuńżycie & podróże
gotowanie
Hmm, może sobie taką zakupić?:) Chociaż tyle przepisów mam do wypróbowania, że nie wiem za które się brać;)
OdpowiedzUsuń