Słyszałam o tych frytkach już nie raz, aż w końcu postanowiłam zrobić je sama i przekonać się czy rzeczywiście są tak dobre.
Trzeba je zrobić samu, żeby się przekonać czy smak nam odpowiada. Seler
nie jest moim ulubionym warzywem, więc frytki dla mnie były przeciętne w smaku
(seler zbyt mocno wyczuwalny), ale były całkiem
zjadliwe, szczególnie jako dodatek do obiadu.
- 1 duży seler
- 1-2 łyżeczki oleju
- 3 łyżeczki mielonej papryki słodkiej (lub ostrej)
- inne dowolne przyprawy (np. do ziemniaków)
- Seler obrać i pokroić w słupki.
- Przełożyć do miski, polać olejem, posypać przyprawami i porządnie wymieszać (można odstawić na pół godziny).
- Wyłożyć na papier do pieczenia i piec w rozgrzanym do w 200'C piekarniku przez ok. 30 min. + 5 minut na funkcji grilla (jeśli macie).
- Najlepsze są ciepłe i dobre przypieczone.
Wyglądają bardzo apetycznie! Muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńSelerowe - pyszne! Zachwycam się!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
koniecznie muszę spróbować, ale pewnie też będę miała takie zdanie jak Ty.
OdpowiedzUsuńmi akurat smak selera odpowiada ;)
OdpowiedzUsuńfajne jako dodatek
Zostałaś przeze mnie otagowana na "Liebster Blog". Szczegóły u mnie na blogu. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńdziękuję za uznanie:) bardzo mi miło. Pozdrawiam:)
Usuńkapitalny pomysł na takie selerowe frytki:)
OdpowiedzUsuńBardzo apetycznie wyglądają, muszę spróbować bo i smaku narobiłaś :)
OdpowiedzUsuń